Sketchnoting – o co w tym chodzi?
Sketchnoting z dnia na dzień staje się coraz popularniejszą formą notowania, ale jednak nie wszyscy do końca wiedzą jak się za to zabrać. W tym krótkim wpisie postaram się pokrótce opisać czym jest właśnie wyżej wspomniany Sketchnoting oraz jakich błędów nie popełniać na początku swojej przygody.
Idąc tropem powyższego wstępu, zacznijmy od tego czym jest sketchnoting?
Jak już wspomniałem, jest to „forma notowania” i de facto to wyjaśnia wszystko 🙂 Jednak dla spragnionych wiedzy, może nieco to rozwinę. Tłumacząc nazwę, otrzymujemy sketch – szkic, noting – notowanie (od note, czyli notatka), czyli faktycznie, jest to forma notowania, a konkretniej tworzenia notatek zamiast w formie pisemnej to w formie bardziej rysunkowej.
Możemy spotkać się również z terminem „myślenie wizualne”, co również w pewnym sensie odzwierciedla to, czym jest sketchnoting. Otóż myślenie to w sumie coś normalnego, każdemu zdarza się myśleć (pomińmy to, że nie każdemu to wychodzi 😉 ). Dlaczego wizualne? Ponieważ myśli zwykle składają się z obrazów. Sketchnoting po części ma za zadanie przenieść myśli z głowy na papier, czyli 'zwizualizować’ je, dlatego też mówi się o sketchnotingu – myślenie wizualne.
Według Mike’a Rohde, autora książki The Sketchnote Handbook, sketchnoting to „mieszanka pisma ręcznego, rysunków, ręcznej typografii, kształtów, elementów wizualnych takich jak strzałki, pudełka, linie”.
Czy to się przydaje?
No cóż, z mojej perspektywy odpowiedź jest oczywista, więc spróbuję Ciebie do tego przekonać 🙂
Obstawiam, że bywasz czasami na jakiś szkoleniach, konferencjach, może robisz notatki na studiach, w każdym razie – coś notujesz, coś zapisujesz. Zastanów się przez chwilę, jak dużo z tego pamiętasz po tygodniu, miesiącu, roku…
Pewnie niewiele, co? Z pomocą przychodzi właśnie Sketchnoting, dzięki któremu jesteśmy w stanie zapamiętać znacznie więcej i przede wszystkim – na dłużej. Powód jest prosty – łatwiej jest zapamiętać obrazek, tym bardziej kolorowy, niż kilkanaście stron tekstu.

Powyższy obrazek to moja pierwsza styczność ze sketchnotingiem, graphic recordingiem – konferencja Show me Don’t tell me Kraków w 2015 roku – i mimo, że było to w marcu, a obecnie, pisząc ten artykuł, mamy bodajże sierpień, to i tak większość z tego co mówili prelegenci pamiętam do dziś, a nawet jeśli czegoś bym zapomniał, to wystarczy szybkie zerknięcie na obrazek i wiem wszystko. I bez przekopywania się przez setki kartek z notatkami 🙂
Może jeszcze kilka przykładów:

http://bit.ly/pelna-moc

http://bit.ly/KlaudiaTolman
Wyglądają ciekawie, co? Wiele osób mogłoby pozazdrościć talentu, umiejętności. Na pierwszy rzut oka wygląda to na prawdę świetnie, ale jakby się przyjrzeć – kilka kresek, jakieś napisy i gotowe.
Jak się tego nauczyć?
Uprzedzając pytania – tak, można się tego nauczyć i wbrew pozorom nie jest to wcale takie trudne. Jak się tego nauczyć? To uwaga, jesteś gotowy, gotowa na tę poradę? Okej… otóż musisz wziąć do ręki długopis, ołówek, pisak lub cokolwiek co uważasz za stosowne, wziąć kartkę, a później rysować. Porada miesiąca, co? 😉 Wbrew pozorom to jest AŻ TAKIE PROSTE. Wystarczy, że zaczniesz, spróbujesz, poćwiczysz, a efekty pojawią się same.
Jak ćwiczyć? Najlepiej na początek weź sobie jakieś stare notatki, kilka czystych kartek, ołówek lub długopis i po prostu ’przerysuj’ stare notatki. Ewentualnie jeśli nie masz żadnych, możesz włączyć sobie na YouTube jakieś wystąpienia np. TEDx czy LS’a, zrobić zwykłe, tekstowe notatki, a później je zamienić na obrazki. Alternatywą na start może być też robienie zwykłych notatek, tych takich tekstowych, a obok zapisanego zdania, gdzieś na marginesie dorysować jakiś prosty symbol, który nawiązuje do całego zdania.
Popularne błędy
Ucząc się czegoś nowego, każdy popełnia jakieś błędy. Mówią, że człowiek uczy się na błędach, kiedy wie, że je popełnia. Można uczyć się na błędach swoich, ale znacznie łatwiej, taniej uczyć się na błędach innych, dlatego też opiszę pokrótce kilka błędów, z którymi sam się zetknąłem oraz o których gdzieś tam usłyszałem.
Ja nie potrafię rysować
To chyba najpopularniejszy błąd, a właściwie wymówka osób, zaczynających swoją przygodę sketchnotingową.
No dobra, uważasz, że nie potrafisz rysować, okej. Pomyślmy chwilę, czy w dzieciństwie lub chodząc do szkoły malowałeś, malowałaś coś? Na pewno! Ale jednak w przypadku większości z Was – przestaliście. Dlaczego? Zapewne ktoś Wam powiedział, że nie potraficie rysować, nie macie talentu, w szkole na plastyce za rysunki dostawaliście słabe oceny i zrezygnowaliście z dalszej zabawy. A może porównywaliście się do innych i uważaliście, że ’Oni to potrafią, nie to co ja’.
„Każdy jako dziecko coś rysował, tylko o tym zapomnieliśmy. Wystarczy to sobie przypomnieć.”
No właśnie, zapomnieliśmy jak się rysuje. No to co, długopis w dłoń i sobie przypominamy! Na początku będą to bazgroły, ale z czasem będzie coraz lepiej!
Swoją drogą, jedną z podstawowych zasad sketchnotingu jest to, że rysunki powinny przypominać dany element w minimum 30%, więc jeśli narysowane przez Ciebie koło przypomina je w minimum trzydziestu procentach, odbiorca odbierze je jako koło.
Za dużo kolorów na początku
Z tego co widziałem na różnych pracach, jest to dość powszechny błąd początkujących osób – także ja go popełniłem. Polega on na tym, że chcemy nasze prace urozmaicać, używać w nich dziesiątek kolorów, ale w rzeczywistości nie wychodzi to najlepiej.
Nie ukrywam, jak zobaczyłem kolekcję pisaków, mazaków, długopisów itp itd, który miała Jadźka na konferencji to jedną z pierwszych rzeczy jakie zrobiłem dzień po było kupienie małej paczki, bodajże 12 pisaków, a po powrocie do domu wziąłem stare notatki i malowałem, i malowałem, i malowałem, i…
Jednak okazało się to złym rozwiązaniem, bo w rzeczywistości na początek wystarczą 4 kolory – czarny, zielony, niebieski i czerwony. Najpierw naucz się używać odpowiednio tych czterech, a dopiero później baw się innymi 😉 W imię zasady KISS – Keep It Simple, Stupid!
Pomoce naukowe
Czyli kilka linków, kilka stron, na które warto zajrzeć aby trochę ułatwić naukę i dowiedzieć się czegoś więcej.
Blog Klaudii Tolman – bardzo dużo ciekawych artykułów dla początkujących i nie tylko
Kanały YouTube Shoo Rayaner oraz DrawStuffRealEasy – filmy instruktażowe
Kanał YouTube RSA Animates – animacje rysunkowe; porcja inspiracji
Brain Doodles – kanał z podstawami rysowania
Jeśli chodzi o takie podstawy podstaw, to myślę, że to Wam w zupełności wystarczy. Natomiast jeśli chcecie więcej, polecam zajrzeć na powyższe strony, na których obstawiam, że Wasz głód wiedzy zostanie zaspokojony 🙂
2 comments